Promo baner
↽ Wróć
Płacz jako forma regulacji emocji

Płacz jako forma regulacji emocji

między bezradnością a uzdrowieniem

Płacz to pierwotny język emocji. Pojawia się już w pierwszych minutach życia  jako podstawowy sposób sygnalizowania dyskomfortu, bólu i potrzeby kontaktu, a w późniejszych etapach rozwoju przejawia się  jako reakcja na straty, napięcie, ból, ale też na wzruszenie i ulga. W psychologii i neurobiologii coraz mocniej zaznacza się przekonanie, że łzy to coś znacznie głębszego niż oznaka  słabości, pełnią bowiem funkcje regulacyjne i społeczne, którym warto się przyjrzeć.

Płacz u dziecka, czyli sygnał i nauka regulacji

Dla niemowlęcia i małego dziecka płacz jest przede wszystkim sygnałem. To sposób komunikowania opiekuna o potrzebie. Głód, ból, zimno, samotność, strach to najczęstsze przyczyny płaczu małego dziecka.  W obszarze teorii przywiązania (John Bowlby, Mary Ainsworth) płacz stabilizuje więź: wywołuje reakcję rodzica, która przywraca bezpieczeństwo i uczy dziecko, że świat może być przewidywalny.

Stanowi to pewnego rodzaju taniec relacji,  w którym dziecko sygnalizuje potrzebę, a opiekun odpowiada, jest to fundament rozwoju samoregulacji emocjonalnej. Dziecko, które doświadcza konsekwentnej, uspokajającej reakcji, uczy się stopniowo regulować napięcie: widzi w dorosłym model spokoju i internalizuje go.
Badania nad mózgowym i hormonalnym „odzewem” opiekuna na płacz dziecka wskazują, że u zaangażowanych rodziców aktywują się obszary odpowiedzialne za empatię i opiekę; pojawia się też impuls do działania (np. podanie butelki, przytulenie)  to biologia bliskości w działaniu.

Jednocześnie warto podkreślić: reakcja opiekuna nie musi być idealna,  wystarczy obecność, dostępność i próba uspokojenia. Nawet wtedy, gdy dorosły nie „wie co robić”, sama jego obecność i próba zrozumienia mają terapeutyczny efekt.

Płacz u dorosłego – samoregulacja czy krzyk o pomoc?

U dorosłych płacz przyjmuje więcej odcieni, może to być:

  • ekspresja bólu i bezradności, 
  • sposób rozładowania nagromadzonego napięcia, 
  • reakcja na wzruszenie, 
  • narzędzie służące pozyskaniu wsparcia. 

Naukowe obserwacje sugerują, że płacz u dorosłych może prowadzić do krótkotrwałej aktywacji układu współczulnego (pobudzenia), a później do wzrostu aktywności przywspółczulnej  co opisywane jest jako ulga po płaczu. 

Jednak nie u wszystkich płacz przynosi natychmiastowe ukojenie. Gdy osoba doświadcza wsparcia, akceptacji i empatii, płacz łatwiej pozwala się rozładować. Jeśli natomiast płacz jest ignorowany, zawstydzany lub wyśmiewany, może utrwalić bezradność i poczucie wstydu.

Społeczne reakcje na płacz 

Reakcje społeczności na płacz są zróżnicowane i uwarunkowane kulturowo. W niektórych kulturach płacz dorosłych w otwartym kontekście jest akceptowany; w innych  szczególnie u mężczyzn  bywa stygmatyzowany. Na reakcję wpływa też rola obserwatora (rodzic, partner, nauczyciel, współpracownik), jego osobiste doświadczenia i stan systemu nerwowego.

Dlaczego ludzie czasem negatywnie reagują na płacz:

  • Dyskomfort empatyczny – widok czyjegoś płaczu może sam w sobie aktywować u obserwatora stres. Nie każdy potrafi tolerować taką stymulację; zamiast pomagać, ucieka od bodźca.
  • Kulturowe normy – oczekiwania dotyczące godnego zachowania  mogą tłumić publiczny wyraz emocji. Mężczyźni częściej doświadczają presji, by nie okazywać łez.
  • Przekonanie o manipulacji – niektórzy interpretują płacz jako próbę wymuszenia korzyści („on płacze, żeby dostać to, czego chce”), co powoduje dystans i oskarżenia.
  • Własne przeciążenie – osoby przemęczone, zestresowane lub z ograniczonym zasobem emocjonalnym mogą reagować irytacją zamiast współczuciem. Jeśli układ nerwowy opiekuna jest przeciążony, trudno mu przyjąć czyjeś napięcie.

Płacz a dobrostan psychiczny 

Jak płacz wpływa na dobrostan? 

Po pierwsze samoregulacja – dla wielu osób świadomy, skonfrontowany z emocją płacz jest sposobem na obniżenie napięcia i integrację przeżyć. Dzięki niemu można „przepracować” doświadczenie, nadać mu sens i pójść dalej.

Po drugie wsparcie społeczne – płacz, który spotyka się z akceptacją i wsparciem, sprzyja poczuciu przynależności i redukuje poczucie osamotnienia, oba czynniki kluczowe dla zdrowia psychicznego.

Po trzecie indywidualne różnice – niektórzy ludzie po płaczu czują natychmiastową ulgę; inni doświadczają pogorszenia nastroju. To zależy od kontekstu, od tego czy płacz jest odbierany przez innych jako zaproszenie do bliskości, oraz od indywidualnych mechanizmów (np. stylów regulacji emocji).

Po czwarte zagrożenia –  długotrwałe tłumienie łez i emocji wiąże się z wyższym ryzykiem chronicznego stresu, depresji i psychosomatyki. Brak kanałów bezpiecznego ujścia emocji odbija się na ciele i umyśle.

Pamiętaj!

Płacz może być uzdrowieniem, ale tylko wtedy, gdy jest tolerowany przez nas samych i przez środowisko. Jego terapeutyczna siła ujawnia się przede wszystkim w relacji.

Dlaczego płacz bywa odrzucany

Gdy spotykamy kogoś w stanie silnego wzburzenia, nasz system nerwowy może zareagować defensywnie unikaniem, złością lub bagatelizacją,  bo przyjęcie czyjegoś napięcia wymaga zasobów, których możemy nie mieć. To niekoniecznie oznacza brak empatii, ale raczej brak zasobów do jej wyrażenia. Psychologowie wskazują też na mechanizm projekcji – widząc czyjeś bezradne łzy, możemy (niewerbalnie) poczuć się bezradni we własnym życiu,  dlatego reagujemy defensywnie, umniejszając albo odwracając uwagę. Innymi słowy, czyjeś łzy mogą aktywować nasze nieprzepracowane emocje,  a to jest niesamowicie trudne.

Praktyczne wskazówki  jak przyjąć czyjeś łzy (ale również  swoje własne)

Dla rodzica, nauczyciela, terapeuty czy przyjaciela:

  • Bądź obecny –  prosty sygnał „jestem z tobą” (słowo, dotyk, milczenie) bywa bardziej leczniczy niż analiza przyczyny bólu.
  • Waliduj emocję – zamiast mówić „nie płacz”, powiedz „widzę, że to dla ciebie trudne”. Nazwanie emocji pomaga je osadzić.
  • Zadbaj o granice – jeśli czyjś płacz cię przytłacza, możesz powiedzieć: „Chcę być przy tobie, ale potrzebuję chwili, żeby się uspokoić”  to uczciwe i bezpieczne.
  • Ucz dzieci strategii regulacji –  oddech, przytulenie, nazwanie emocji, rysunek, pamiętnik te  proste narzędzia uczą samoregulacji.
  • Dbaj o własne zasoby –  opiekun, którego układ nerwowy jest przeciążony, nie pomoże efektywnie; zadbaj o sen, wsparcie i przerwy.

Reasumując można zauważyć, że płacz jest jednocześnie  sygnałem bezradności i drzwiami do uzdrowienia. W relacji  gdy spotyka akceptację  staje się narzędziem, które uczy regulacji, bliskości i integracji doświadczeń. Gdy jest stygmatyzowany, może pogłębiać wstyd i izolację. Współczesna psychologia i neurobiologia coraz wyraźniej pokazują, że łzy mają funkcję adaptacyjną , o ile istnieje ktoś, kto potrafi je przyjąć. Jeśli chcemy wychowywać dzieci zdolne do odczytywania własnych emocji i regulowania ich w bezpieczny sposób, warto wyzbyć się społecznych uprzedzeń wobec płaczu na rzecz  praktyki uważności. Bo nie chodzi o to, by płakać częściej, chodzi o to, by płacz stał się możliwym, godnym i przyjętym sposobem bycia człowiekiem.

Zapraszam Cię na mój kolejny artykuł Wychowanie bliskościowe to nie bezstresowe – o największym micie współczesnego rodzicielstwa. 


O autorce

Cześć! Nazywam się Aleksandra i od 18 lat pracuję jako pedagog, terapeuta pedagogiczny, psychotraumatolog oraz instruktor pracy z ciałem i ekspresji ruchowej. Na co dzień wspieram uczniów, rodziców i nauczycieli, a także osoby doświadczające traumy, wypalenia czy przewlekłego stresu. W swojej praktyce łączę wiedzę psychologiczną z pracą z ciałem,  prowadzę m.in. spacery terapeutyczne, które pozwalają odzyskać równowagę i wewnętrzną siłę.
Prywatnie jestem mamą czwórki dzieci, edukatorką domową i podróżniczką. Właśnie planuję półroczną podróż, w której chcę połączyć odkrywanie świata z odkrywaniem siebie i pogłębianiem praktyki terapeutycznej.
Wierzę, że każdy kryzys można przemienić w drogę do rozwoju i że nie trzeba przechodzić jej samotnie.

Kontakt: a.kubalakulpinska@gmail.com

Pamiętaj – zawsze jest przestrzeń na nadzieję i zmianę.